Wszechświat z twoim uśmiechem,
Groączką serc spowity,
Ganjący na oślep jak meteoryty.
W cieniu pierścienia skryty
Wrzawą krzyku przestrzeni oplecony,
Zmierza w 3 wymiary, 4 świata strony.
Bez tchu wytchnienia, wciąż w podróży.
Na spotaknie z dniem,
Co ludzkiej myśli, będzie zguby.
|